01.06.2018, 12:36 -
Było jusz Puzyno siedziałam pszy komputerze i sobie grałam ,nagle ni stąd ni s owąd zobaczyłam postać w rogu mojego pokoju, miał białą blóze naśąknientom krwią czarne spodnie trampki i włosy skórę miał białą jak ściana błękitne oczy które były otoczone czernią oraz wielki wycięty wieczny uśmiech. W ręku trzymał nuż kóhenny, Powiedział ,słonko czemu nie śpisz ? jest jusz puzno choć polorze cie spać, wtedy zczełam uciekać a on znowu powiedział aa rozumiem chcesz się pobawić trochę , no dobrze pobawmy się w chowanego ja szukam ,liczę 10.9.8.7.6.5.4.3.2.1 schowana czy nie szukam cie ,co było dalej no cóż znalazł mnie w ogrutku ,gdy mnie złapał przytulił mnie mocno tszymajc z ręce i powoli ciąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąą gardło noszem ,mówiąc idź jusz spać